3 marca 2015
Perspektywa Arianny, dla znajomych Ari
-Tato!!! Po co jedziemy do siedziby DEA?- zapytałam poirytowana
- No właśnie! w końcu to twoja praca nie nasza- przytaknęła mi Vivi
- Dziewczynki, dowiecie się na miejscu. Mój szef wam wszystko wyjaśni- oznajmił spokojnie nasz ojciec. Tajemniczość, to coś czego nauczył się przez lata pracy w DEA, czyli organizacji do walki z narkotykami. Z tego co opowiadał, marzyła mu się praca pod przykrywką. Jednak zmienił swoje plany gdy poznał nasza mamę, Joannę Nowakowską.Polkę, która przyjechała do Waszyngtonu na szkolenie i już została tu na zawsze.
- A ty nie możesz nam powiedzieć?- ponownie zabrałam głos
- Po prostu nie mogę- zakończył temat.
Resztę drogi byłam pogrążona w myślach.
O co chodzi? Po co jedziemy do głównej siedziby DEA? Czego od nas chce Bill Carter?
Te i setki innych pytań krążyły mi po głowie.
Perspektywa Vivian, dla przyjaciół Vivi
Zachowanie ojca było dziwne. Z jego głosu przeczuwałam, że coś jest nie tak i coś go trapi. Tylko co?
Tata nigdy nie zabierał nas do swojej pracy. Nie licząc bankietów i wyjazdów integracyjnych. Ale te zdarzały się rzadko. I jeszcze to, że jego szef chce z nami rozmawiać. Ciekawe o co chodzi?
Po około 30 minutowej podróży byliśmy już w Springfield w Virginii. Teraz zostało nam już tylko dojechać do biura. Nie zajęło nam to dużo czasu.
Na parkingu czekał na nas Bill Carter, którego poznałyśmy jakieś 2 lata temu.
- Cieszę się, że już jesteście- powitał nas po czym szybko dodał- Chodźmy do mojego gabinetu. Tam na spokojnie porozmawiamy.
- Może nam pan w końcu powiedzieć, po co tu nas pan ściągnał?- zapytała Ari gdy byliśmy w odpowiednim pomieszczeniu
- Ależ, oczywiście. Dziewczyny jesteście już dorosłe i dobrze wiecie, że wasz ojciec codziennie walczy z handlarzami i gangami narkotykowymi- przerwał na chwilę
- Zdajemy sobie z tego sprawę, ale co to ma wspólnego z nami?- odezwałam się
- Chodzi o to że......- zaczął wyjaśniać
******************
Witam was. W końcu znalazłam chwilę aby dodać prolog tej historii. Trochę krótki, wiem o tym doskonale. Taki właśnie miał być. Od razu was uprzedzę, że długość rozdziałów nie będzie pozwalać.
Co myślicie o początku historii o dwóch siostrach- Ari i Vivi? Podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach.
Pozdrawiam i do następnego :**** Buziaki